czwartek, 28 listopada 2013

WATERFALL SWEATER

Sweter w stylu waterfall marzył mi się od dawna, ale dopiero niedawno zawitał w mojej szafie. W dzisiejszej stylizacji zalicza debiut, ale wydaje mi się, że będziemy się częściej spotykać :) Zastanawiałam się tylko jak się sprawdzi w połączeniu z zimową kurtką, ale na szczęście i ku mojej radości wszystko zapina się idealnie :) Dzisiaj w połączeniu z czarnymi jeansami i t-shirtem. Czekała mnie jazda samochodem, więc buty na płaskim obcasie tu czarne skórzane oficerki, które sprawdzają się prawie zawsze. Zapraszam do obejrzenia zdjęć i pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)









Sweter - Vila
Spodnie - Amisu, New Yorker
T-shirt - Auchan
Oficerki - Lasocki
Torebka - Allegro
Bransoletki - Oriflame, Avon
Zegarek - Geneva

poniedziałek, 25 listopada 2013

PIERWSZY ŚNIEG :( BRRR...

Wczorajszy bardzo ponury dzień nie mógł przynieść nic dobrego... Dzisiaj wprawdzie świeci słoneczko, ale strasznie wieje no i rano było biało. Teraz już troszkę stopniał pierwszy śnieg, ale mimo to nie jestem zachwycona, że zima postanowiła się już pojawić :( Nie lubię zimy zwłaszcza z uwagi na jazdę samochodem to po pierwsze a po drugie to ubieranie na cebulkę... O ile jeszcze dla mnie nie jest to zbytnio kłopotliwe to gdy przychodzi wybrać się gdzieś z dzieciakami to zaczyna się koszmar :( No bo jak to zrobić, żeby sprawnie się ogarnąć jak jedno nie chce a drugie chciałoby, ale jeszcze nie bardzo sobie radzi?? Cóż musimy opanować sztukę szybkiego ubierania tak żeby nie ugotować się zanim wyjdziemy z domu :) Trzeba w końcu jakoś tą zimę przetrwać :) Macie jakieś sposoby na szybkie ubieranie maluchów przy tylko dwóch rękach do dyspozycji?? Piszcie koniecznie :)

Zestaw wczorajszy to spodnie/legginsy bawełniane z pasem oko skóry plus ulubiony ażurowy sweter. Póki jeszcze nie zasypało nas na maxa noszę sneakersy na koturnie tym razem nabite ćwiekami :) Nie mogło oczywiście zabraknąć akcentów kolorystycznych jest więc gruby szal w kolorowe pasy i bordowa torebka w stylu shopper bag :) Ciekawi mnie czy przypadł Wam ten zestaw do gustu i czy coś byście w nim zmieniły/li??

pozdrawiam ciepło











Sweter, kurtka/płaszcz - Atmosphere
Spodnie/legginsy - Amisu, New Yorker
Buty, torebka - Allegro   
Szalik - Sisters Point

sobota, 23 listopada 2013

CO NA OBIAD MAMO CZ.3 I DLA KOGO NIESPODZIANKA Z OKAZJI 300 OBSERWATORÓW??

Jeśli chodzi o dzisiejszą propozycję obiadową to będą to moje ukochane placki ziemniaczane. Pojawiały się już na blogu kilka razy w różnych odsłonach. Tym razem z gulaszem mięsnym i sałatką. Niestety w przypadku tego dania zawsze zjadam za dużo :( Placki ziemniaczane to chyba jedyna potrawa, której nie bardzo umiem powiedzieć dość. W misce sałatkowej znalazły się: sałata, awokado, pomidor, ser feta, rzodkiewka i sos koperkowy :) Po obiadku oczywiście zapraszam na kawkę ;)




Nie wiem czy zauważyliście/łyście, ale stuknęło mi 300 obserwatorów bloga :) Zgodnie z obietnicą z tej okazji jedna osoba z pośród publicznych obserwatorów otrzyma ode mnie niespodziankę. Tym razem upominek powędruje do:

RETROMODERNA

Proszę Cię Kochana o kontakt :)
Kolejna niespodzianka po osiągnięciu 400 :)

czwartek, 21 listopada 2013

JESIENNE SŁOŃCE

Jesienne słońce na wagę złota. W tym niezbyt lubianym przeze mnie okresie jesienno-zimowym każdy słoneczny dzień jest jak nagroda. Cieszy jak mało co :) Nie ukrywam, że gdy za oknem ciemno i buro to ciężko znaleźć mi motywację do jakichkolwiek działań. Za to każdy słoneczny dzień witam uśmiechem :) Myślę, że w kwestii pogodowej aury i jej oddziaływania na nasze samopoczucie nie jestem odosobniona :)
Jeśli chodzi o zestaw to dwa elementy ze skóry eko ramoneska i spódnica zostały uzupełnione koralową bluzą z nadrukiem. Ciekawa jestem jak Wam się podoba to połączenie?? Zostawiam Was ze zdjęciami i zmykam uzupełnić aukcje allegro, bo ruch w mojej szafie trwa ciągle :) Zapraszam Was do przeglądania ===> MOJE AUKCJE KLIK














Ramoneska - Paris Sweewe
Bluza - SH
Spódnica, torebka - allegro
Rajstopy - Gatta
Botki - Reserved

wtorek, 19 listopada 2013

PUSZEK OKRUSZEK

W ostatnim poście pisałam o nowym domowniku :) Właściwie to nowych domowników jest dwóch a dokładniej rzecz ujmując to dwie. Ale może od początku. O tym, że uwielbiam koty pisałam już na blogu nie raz. Pod koniec wakacji w tragicznych okolicznościach zginął mój kotek Franuś :( Bardzo to przeżyłam, zresztą nie ma dnia kiedy bym o nim nie myślała choć przez chwilkę. Po tym wydarzeniu myślałam, że chyba nie zdecyduję się na nowego kociaka i zostanę przy dziadku Edziu, który towarzyszy nam od lat. Jednak stało się inaczej. Przeglądając internet natknęłam się przypadkiem na ogłoszenie adopcyjne kotki. Gdy zobaczyłam jej zdjęcia i przeczytałam historię wiedziałam, że musi z nami zamieszkać. Sprawa nie była łatwa, bo kotka była w domu tymczasowym nad morzem czyli miała do przejechania do mnie całą Polskę. Ale mimo tych trudności udało się dzięki dobrym ludziom przewieźć ją i od około 1,5 miesiąca mieszka z nami :) Już dwa razy przymierzałam się do adopcji kota, ale zawsze coś stawało na drodze a tym razem mimo trudnej sytuacji udało się. Cieszę się tym bardziej iż jest to kotka prawie 3 letnia a dorosłe koty zawsze mają trudniej w znalezieniu domu :( No ale nie mogłam inaczej kicia miała dom, ale została wyrzucona na ulicę i tam nie umiała się odnaleźć :( dzieci przypalały jej uszka :( ale to już przeszłość. 
No ale jak to mówią z kotami jest jak z chipsami nigdy nie kończy się na jednym :) tydzień temu zamieszkała z nami Tosia :) Koci maluszek. Wszystko miało być pięknie ładnie no ale niestety ja mam chyba szczęście do przyciągania nieszczęść. Jak braliśmy małą zauważyłam na jej oczku mętną plamkę. Pani, od której ją braliśmy stwierdziła, że to normalne i z czasem zejdzie. Niestety nasz zaufany weterynarz nie był tak optymistyczny bo zdiagnozował uszkodzenie rogówki oka :( Cóż mogłabym ją oddać, ale nie umiem. Serce nie sługa... Leczymy oczko i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Uff ale się rozpisałam :/ Ciekawa jestem kto z Was dobrnął do końca tekstu :) a to jeszcze nie koniec posta czeka Was jeszcze cała masa zdjęć :) 

Jeśli macie ochotę to zapraszam Was również na facebook na stronkę wszystkich moich zwierzaków ====> Koty pies i my na facebooku














poniedziałek, 18 listopada 2013

JAK PECH TO PECH :/

Dawno mnie tu nie było, ale zgodnie z tym co w tytule peszek na całej linii, który staram się pomału ogarniać. Nie lubię sezonu jesienno-zimowego bo dzieciaki chorują częściej niż w innych porach. A i nam często wirusy towarzyszą. Ja tam najchętniej dałabym im nakaz trzymania się z dala od nas, ale niestety to tylko błogie życzenie. Czyli choróbska to po pierwsze. Po drugie udało mi się ostatnio rozwalić całkiem nowy aparat i zdjęcia nie bardzo jest czym robić :( po trzecie nowy domownik u nas i dużo uwagi potrzebne, ale może o tym maluszku w kolejnym poście...
Stylizacja jak zwykle mało wyszukana. Szare spodnie rurki plus czerwona koszula. Do tego czarna przedłużana ramoneska w lekko eleganckim wydaniu i dodatki nabite ćwiekami :)
pozdrawiam i mam nadzieję, że będziecie zaglądać do mnie :)










Kurtka - Atmosphere
Koszula - Vila
Spodnie - H&M
Botki - Reserved
Rękawiczki - Atmosphere/primark
Okulary - Seen

czwartek, 7 listopada 2013

ROGALIKI DYNIOWE

Zgodnie z facebookową obietnicą dzisiaj przepis na przepyszne rogaliki dyniowe. Z uwagi na to, że babka dyniowa, która pojawiła się ostatnio na blogu ma skłonność do zakalca testuję inne przepisy na pyszności z wykorzystaniem dynii. Przepis na rogaliki znaleziony w sieci. Robiłam pierwszy raz i wyszły rewelacyjnie więc na pewno powtórzę. Przepis jest na ogromną porcję i myślę, że następnym razem zrobię z połowy składników :)




Składniki:
1. około 1,5 kg mąki pszennej
2. 2 szklanki puree z dyni
3. 5 jajek
4. 1 szklanka ciepłego mleka
5. szczypta soli
6. 1 szklanka cukru
7. 2 łyżki cukru waniliowego
8. 3/4 kostki roztopionego masła
9. 100 g drożdży
10. łyżeczka kurkumy
11. łyżeczka cynamonu
12. cukier puder do posypania

Wykonanie:
Drożdże rozpuszczamy z niewielką ilością mleka i cukru. Wszystkie składniki oprócz masła wyrabiamy do uzyskania elastycznego ciasta. Ja zaczynam od kilograma mąki i dosypuję do momentu aż ciasto nie klei się do ręki. Pod koniec wyrabiania dodajemy roztopione masło i wyrabiamy jeszcze ciasto do pojawienia się pęcherzyków powietrza. Odstawiamy do podwojenia objętości. Wałkujemy ciasto na prostokąty, które później dzielimy na trójkąty które zwijamy od podstawy do szpica uzyskując rogale. Układamy rogaliki na blachę wyłożoną pergaminem i odstawiamy na kilka minut do podrośnięcia. Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.

Rogaliki są bez nadzienia, ale można je dodać lub po upieczeniu przekrawać i smarować tym co lubimy najbardziej :)

Smacznego 

poniedziałek, 4 listopada 2013

GREY AND FUR

To, że długie swetry to moje must have w tym sezonie pisałam już ostatnio. To, że uwielbiam futrzane kamizelki pisałam już nie raz. Dzisiaj połączenie tych dwóch elementów. Szarość rozweselona różowymi spodniami, które w rzeczywistości mają jeszcze bardziej intensywny kolor. Całość tak jak lubię najbardziej wygodnie i z akcentem kolorystycznym :)

miłego dnia Kochani








Spodnie - H&M
Sweter - Vila
Kamizelka futrzana - Sister's Point
Kowbojki, torebka - Allegro
Naszyjnik - Avon
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...